Ten wilk spodobał mi się, choć jednak wolałem, kiedy ja sam z Nightmare byliśmy. Ale co poradzić. Nie chcę go skrzywdzić, ale z drugiej strony to wielka odpowiedzialność zostać alfą. Lecz stało się.
Byłem na polowaniu, bo zgłodniałem, lecz nagle spodkałem Storma.
- Witaj - przywitałem się spokojnie - Nighty już cię oprowadziła?
- Tak - odpowiedział wesoło basior - ładne okolice!
- Mam zamiar je jeszcze poszerzać.
- Mogę zostać zwiadowcą! - zaproponował wilk - wtedy ja będe poszerzać terytoria a ty będziesz się zajmował watahą! - spodobała mi się pomysłowość Storma, lecz nie dałem tego poznać po sobie.
- To dobry pomysł - po dłurzszej chwili żekłem, udając, że się zastanawiam - Będziesz dobrym zwiadowcą ze względu na skrzydła.
- Też to pomyślałem! Lecz chyba trzeba też zwiękrzyć stado. Trzy wilki nie wytrwają w zimie!
I faktycznie, Storm miał rację, nadchodziła zima a nas było razem trójka...
- Wrócę do jaskini.
- A nie polowałeś? - zdziwił się wilk moją informacją.
- Nie jestem głodny.
I poszłem.
28 lis 2014
Od Storma Cd. Nightmare
Byłem zadowolony, że w końcu znalazłem dom. A ta wadera była bardzo fajna i miła. Oprowadzała mnie po terytoriach watahy, a nawet święte miejsca. Nagle zorientowałem się, żę nie podała mi imienia.
- Jak ty wogule masz na imię? - spytałem.
- Oh, przepraszam, zapomniałam o tym! - zaczęła śmiać się ze swojej spostrzegawczości - Mam na imię Nightmare.
Spodziewałem się innego imienia, bo takie imię do takiej wilczycy nie pasuje, ale już tego nie mówiłem. Zaproponowała mi pokazanie jaskiń, abym mógł zdecydować, gdzie zamieszkam. Wybrałem jaskinię trudnodostępną, choć ja łatwo się do niej dostałem za pomocą skrzydeł. Okolica mi się spodobała, ale najbardziej Nightmare.
- Jak ty wogule masz na imię? - spytałem.
- Oh, przepraszam, zapomniałam o tym! - zaczęła śmiać się ze swojej spostrzegawczości - Mam na imię Nightmare.
Spodziewałem się innego imienia, bo takie imię do takiej wilczycy nie pasuje, ale już tego nie mówiłem. Zaproponowała mi pokazanie jaskiń, abym mógł zdecydować, gdzie zamieszkam. Wybrałem jaskinię trudnodostępną, choć ja łatwo się do niej dostałem za pomocą skrzydeł. Okolica mi się spodobała, ale najbardziej Nightmare.
Od Nightmare Cd. Storma - Powstanie watahy
Chodziłam z Moonem po naszym terytorium. Znałam dobrze te tereny, byliśmy bowiem z Moonem tu już dłuższy czas. Wtedy zachciało mi się pić.
- Idę nad jezioro - poinformowałam Moona i poszłam nie czekając na odpowiedź.
Napiłam się z lekko zielonkawej wody, po czym zaczęłam bawić się wodą. Nagle przez dosłownie ułamek sekundy słońce zasłonił mi jakiś czarny cień i w tym momencie przede mną wylądował jakiś szary wilk ze czarnymi skrzydłami. Zaczęłam warczeć, choć byłam zdumiona skrzydlatym basiorem.
- He, he! spokojnie! - zaśmiał się spokojnie. Przestałam warczeć widząc na nim przyjacielski wyraz twarzy.
- Kim jesteś? - spytałam się - Nigdy nie widziałam wilka ze skrzydłami!
- To teraz widzisz - zaśmiał się - jestem Storm i szukam watahy. Jesteś samotnikiem, czy w watasze?
- W watasze - już byłam spokojna, a nawet polubiłam przybysza - Czy chciałbyć dołączyć do nas? Alfa to mój przyjaciel, napewno go przekonam!
- A mogłabyś? - ucieszył się Storm - Dziękuje!
- To chodź za mną.
Dobrze znałam ulubione miejsce Moona, czyli wielki głaz, przy którym odpoczywał. Szybko go znalazłam i poinformowałam o tym, że znalazłam wilka, który mógłby dołączyć do watahy. Moon rozmawiał długo z wilkiem, ale widziałam, jak co jakiś czas uśmiechał się z powodu zachowania basiora. Też się z tego śmiałam. A trzeba przyznać, że Moon żadko się uśmiecha. To było pewne, że go przyjmie i to zrobił. Byłam zadowolona.
- Idę nad jezioro - poinformowałam Moona i poszłam nie czekając na odpowiedź.
Napiłam się z lekko zielonkawej wody, po czym zaczęłam bawić się wodą. Nagle przez dosłownie ułamek sekundy słońce zasłonił mi jakiś czarny cień i w tym momencie przede mną wylądował jakiś szary wilk ze czarnymi skrzydłami. Zaczęłam warczeć, choć byłam zdumiona skrzydlatym basiorem.
- He, he! spokojnie! - zaśmiał się spokojnie. Przestałam warczeć widząc na nim przyjacielski wyraz twarzy.
- Kim jesteś? - spytałam się - Nigdy nie widziałam wilka ze skrzydłami!
- To teraz widzisz - zaśmiał się - jestem Storm i szukam watahy. Jesteś samotnikiem, czy w watasze?
- W watasze - już byłam spokojna, a nawet polubiłam przybysza - Czy chciałbyć dołączyć do nas? Alfa to mój przyjaciel, napewno go przekonam!
- A mogłabyś? - ucieszył się Storm - Dziękuje!
- To chodź za mną.
Dobrze znałam ulubione miejsce Moona, czyli wielki głaz, przy którym odpoczywał. Szybko go znalazłam i poinformowałam o tym, że znalazłam wilka, który mógłby dołączyć do watahy. Moon rozmawiał długo z wilkiem, ale widziałam, jak co jakiś czas uśmiechał się z powodu zachowania basiora. Też się z tego śmiałam. A trzeba przyznać, że Moon żadko się uśmiecha. To było pewne, że go przyjmie i to zrobił. Byłam zadowolona.
Subskrybuj:
Posty (Atom)