Byłem zadowolony, że w końcu znalazłem dom. A ta wadera była bardzo fajna i miła. Oprowadzała mnie po terytoriach watahy, a nawet święte miejsca. Nagle zorientowałem się, żę nie podała mi imienia.
- Jak ty wogule masz na imię? - spytałem.
- Oh, przepraszam, zapomniałam o tym! - zaczęła śmiać się ze swojej spostrzegawczości - Mam na imię Nightmare.
Spodziewałem się innego imienia, bo takie imię do takiej wilczycy nie pasuje, ale już tego nie mówiłem. Zaproponowała mi pokazanie jaskiń, abym mógł zdecydować, gdzie zamieszkam. Wybrałem jaskinię trudnodostępną, choć ja łatwo się do niej dostałem za pomocą skrzydeł. Okolica mi się spodobała, ale najbardziej Nightmare.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Doceń pracę włorzoną w bloga. Nie kopiuj bez pozwolenia. Zdięcia wilków można kopiować.