Było tak blisko... Prawie to powiedziałam... Ale muszę powiedzieć Moonowi, co czuję, zanim decyzja zapadnie! Stałam jak wryta w słup. P chwili pomyślałam : "Dlaczego ja tu stoję? muszę go gonić i powiedzieć to, mimo wszystko, zanim dobiegnie do jeziora i decyzja zapadnie!" i pobiegłam za nim. Goniłam go, lecz od skały jest dalego do jeziora, a Moon jest strasznie szybki. Bałam się, że nie zdąrze. Po kilku minutach była przy jeziorze, i to co zobaczyłam, było ogniem dla moich oczu. Oto widziałam, jak Moon woła do siebie Glimmer, i mówi te slowa:
- Od dziś watahy będą połączone, naszym połączeniem!
Słyszałam jakieś wiwaty, czy coś, a ja sama rozpłakałam się i uciekłam do swojej jaskini...
~Dlaczego, Moon, dlaczego?
5 gru 2014
Od Moona Cd. Nightmare
Myślałem o tym, co postanowiłem, i o tym, co się stanie dziś, gdy wzejdzie słońce. Nagle zobaczyłem Nightmare, która biegła do mnie na połamanie karku. Już to mnie zaniepokoiło.
- Co się stało? - wstałem, mówiąc do biegnącej wadery.
- Moon.. muszę ci coś..
- Powiesz potem, musimy już iść - przerwałem wilczycy patrząc na pierwsze promyki słońca, wychodzące z końca widnokręgu.
- Nie! Muszę teraz! - krzyknęła.
- Napadają nas? Ktoś jest zdrajcą?
- Nie! Ale to ważne! To dotyczy mnie, ciebie i Glimmer!
- To powiesz potem - i pobiegłem nad jezioro zirytowany rozmową, ale też niespokojny o to, co ma się stać.
- Ale... - słyszałem jeszcze jak zaniepokojona przerwała zdanie zaczęte od tego słowa. I tyle dziś ją widziałem.
- Co się stało? - wstałem, mówiąc do biegnącej wadery.
- Moon.. muszę ci coś..
- Powiesz potem, musimy już iść - przerwałem wilczycy patrząc na pierwsze promyki słońca, wychodzące z końca widnokręgu.
- Nie! Muszę teraz! - krzyknęła.
- Napadają nas? Ktoś jest zdrajcą?
- Nie! Ale to ważne! To dotyczy mnie, ciebie i Glimmer!
- To powiesz potem - i pobiegłem nad jezioro zirytowany rozmową, ale też niespokojny o to, co ma się stać.
- Ale... - słyszałem jeszcze jak zaniepokojona przerwała zdanie zaczęte od tego słowa. I tyle dziś ją widziałem.
Od Luny Cd. Nightmare
Leciałam nad terytorium tej watahy, co znalazła ją Glimmer. Miało się odbyć tam jakieś ważne zebranie, czy coś. Okolica była przepiękna z lotu ptaka. Zauważyłam jezioro. Nad nim ma się odbyć to wydarzenie. Zleciałam niżej, i zobaczyłam leżącą i patrzącą na zielonkawą taflę wody waderę. Zleciałam jeszcze niżej i zobaczyłam, że ona płacze. wylądowałam trochę dalej i schowałam skrzydła. Chyba mnie nie usłyszała, bo nadal płakała. Była czarno - biała. Podeszłam, lecz chyba mnie poczuła, bo nagle zwróciła w moją stronę łeb.
- Nie płacz - pocieszałam ją, choć jej nie znałam.
- Kim jesteś? - spytała - Co tu robisz?
- Jestem Luna, z watahy Glimmer. Znasz ją?
- Ta.. Glimmer.. - powiedziała to, jakby coś do niej miała, po czym ponownie się rozpłakała.
- Dlaczego płaczesz? - spytałam, choć wtykanie nosa w nieswoje sprawy nie było w mojej naturze.
- Bo... - zatrzymała się, trochę uspokoiła i patrząc w wodę mówiła dalej: - Alfa naszej watahy to Moon, mój bliski przyjaciel. Podkochiwałam się w nim, ale nagle przybyła Glimmer...
- Dlaczego "podkochiwałaś", a nie "podkochujesz"? - przerwałam ciekawa.
- Właśnie mówię - wadera mówiąc to spojrzała na mnie, po czym znów wpatrywała się w swoje odbicie - Glimmer dała nam propozycję połączenia watah poprzez... połączenia... alf... - widziałam, że z trudem mówiła te słowa - i Moon się.. zgo.. zgodził...
Zrozumiałam o co jej chodzi. Widzieć, jak wilk, w którym się kochasz, ale który ma zamiar się połączyć z innym wilkiem, musi być bolesne. Podeszłam do wadery i się uśmiechnęłam.
- A może powiesz Moonowi, to, co czujesz przed zapadnięciem decyzji?
- Ty... - Zaczęła, lecz się zatrzymała i zamyśliła - Ty masz.. rację! - podniosła głowę. Zauwarzyłam w jej oczach promyk nadzieji - dzięki ci, Luna! - nagle uspokoiła głos - oh, przepraszam, zawsze zapominam się przedstawić! Jestem Nightmare, lecz nie mogę rozmawiać! Muszę znaleść Moona!! - i pobiegła.
~ Od autorki ~
Sorki, że tak długo nie było wpisów, porblemy z netem. Ale już wróciłam! :P
- Nie płacz - pocieszałam ją, choć jej nie znałam.
- Kim jesteś? - spytała - Co tu robisz?
- Jestem Luna, z watahy Glimmer. Znasz ją?
- Ta.. Glimmer.. - powiedziała to, jakby coś do niej miała, po czym ponownie się rozpłakała.
- Dlaczego płaczesz? - spytałam, choć wtykanie nosa w nieswoje sprawy nie było w mojej naturze.
- Bo... - zatrzymała się, trochę uspokoiła i patrząc w wodę mówiła dalej: - Alfa naszej watahy to Moon, mój bliski przyjaciel. Podkochiwałam się w nim, ale nagle przybyła Glimmer...
- Dlaczego "podkochiwałaś", a nie "podkochujesz"? - przerwałam ciekawa.
- Właśnie mówię - wadera mówiąc to spojrzała na mnie, po czym znów wpatrywała się w swoje odbicie - Glimmer dała nam propozycję połączenia watah poprzez... połączenia... alf... - widziałam, że z trudem mówiła te słowa - i Moon się.. zgo.. zgodził...
Zrozumiałam o co jej chodzi. Widzieć, jak wilk, w którym się kochasz, ale który ma zamiar się połączyć z innym wilkiem, musi być bolesne. Podeszłam do wadery i się uśmiechnęłam.
- A może powiesz Moonowi, to, co czujesz przed zapadnięciem decyzji?
- Ty... - Zaczęła, lecz się zatrzymała i zamyśliła - Ty masz.. rację! - podniosła głowę. Zauwarzyłam w jej oczach promyk nadzieji - dzięki ci, Luna! - nagle uspokoiła głos - oh, przepraszam, zawsze zapominam się przedstawić! Jestem Nightmare, lecz nie mogę rozmawiać! Muszę znaleść Moona!! - i pobiegła.
~ Od autorki ~
Sorki, że tak długo nie było wpisów, porblemy z netem. Ale już wróciłam! :P
1 gru 2014
Reklama
A może jesteś Rusherką/Rusherem? W takim razie zapraszam na bloga http://emilliemaslow.blogspot.com/ znajdziecie tam opowiadania o BTR mojej przyjaciółki! Zapraszam ;]
Od Nightmare Cd. Glimmer
Nie wierzyłam własnym uszom. Moon chce połączyć watahy poprzez połączenie alf! Jest milion innych sposobów na to! Dlaczego akurat taki wybrał? Już nigdy nie uda mi się wyznać mu miłości... Ale trzeba żyć dalej. To tylko złamane serce przez jakąś różową wilczycę. Poszłam nad jezioro bardzo wcześnie, bo chciałam jeszcze wszystko przemyśleć. Robiłam kręgi w wodzie, i się nią bawiłam aby zapomnieć o Moonie. Ta wadera od począdku mi się nie podobała...
Od Moona Cd. Glimmer - Propozycja
Od złorzenia propozycji przez Glimmer minęły dwa dni, lecz wciąż byłem niezdecydowany. Wolałem zostać sam, lecz moja wataha i wataha Glimmer nie przeżyłyby. Wadera zapoznała się z watahą przez te dwa dni, czekając na moją decyzję. Wkońcu postanowiłem. Weszłem na kraniec jaskini i zawyłem, po czym pobiegłem na miejsce narad. Na miejscu czekali już Storm, Nightmare i Glimmer. Po chwili weszłem sa skałę i ogłosiłem wszystko:
- Drodzy basiory i wadery(wiem, brzmi to dziwnie przy trzech wilkach), alfa Glimmer, która przybyła dwa dni temu złożyła mi propozycję połączenia watah, dzięki czemu przedtrwamy zimę. Była to trudna dla mnie decyzja, ponieważ połączyć je można tylko poprzez połączenie się mnie i Glimmer, lecz nie mam wyboru, bo nie przetrwamy zimy. Postanowiłem, że to będzie najleprze rozwiązanie dla wszystkich. Glimmer - tu zwróciłem się do wadery - Przyprowadź swoją watahę i wszyscy spotkamy się przy jeziorze jutro rano.
Zeszłem ze skały i poszłem do jaskini.
- Drodzy basiory i wadery(wiem, brzmi to dziwnie przy trzech wilkach), alfa Glimmer, która przybyła dwa dni temu złożyła mi propozycję połączenia watah, dzięki czemu przedtrwamy zimę. Była to trudna dla mnie decyzja, ponieważ połączyć je można tylko poprzez połączenie się mnie i Glimmer, lecz nie mam wyboru, bo nie przetrwamy zimy. Postanowiłem, że to będzie najleprze rozwiązanie dla wszystkich. Glimmer - tu zwróciłem się do wadery - Przyprowadź swoją watahę i wszyscy spotkamy się przy jeziorze jutro rano.
Zeszłem ze skały i poszłem do jaskini.
Od Glimmer Cd. Moona
Weszłam do jaskini alfy. Pierwsze, co zrobiłam, to rozejrzałam się. Zachaczyłam wzrokiem widok z jaskini i zabrało mi dech w piersiach. Widoki były przepiękne.
- Pięknie, co? - usłyszałam głos i odwróciłam się. Za mną stał jakiś basior.
- Tak.. - odpowiedziałam domyślając się, że to jest alfa.
- Z jakiej watahy? - spytał się.
- Wataha nie ma nazwy - zaczęłam - lecz jest na zachód stąd. Przyszłam chcąc połączyć watahy. Zima już tuż tuż, a wataha mała i możemy nie przeżyć.
- Hmm... - zamyślał się wilk - Masz rację. Nasza wataha też jest bardzo mała, więdz byłoby to dobre dla nas wszystkich. Lecz jak chcesz to zrobić?
- Możnaby - tu się zawachałam - połączyć watahy połączeniem alf.
Basior patrzył na mnie zaskoczony, lecz po chwili jego mina spoważniała. Był niepowiem, przystojny, lecz nie chciałabym być z nim w parze, gdyby nie to, że chodziło o losy naszych watah.
- Przemyślę to - przerwał ciszę - lecz uważam, że to odpowiedni pomysł na tan czas.
~Moon?
- Pięknie, co? - usłyszałam głos i odwróciłam się. Za mną stał jakiś basior.
- Tak.. - odpowiedziałam domyślając się, że to jest alfa.
- Z jakiej watahy? - spytał się.
- Wataha nie ma nazwy - zaczęłam - lecz jest na zachód stąd. Przyszłam chcąc połączyć watahy. Zima już tuż tuż, a wataha mała i możemy nie przeżyć.
- Hmm... - zamyślał się wilk - Masz rację. Nasza wataha też jest bardzo mała, więdz byłoby to dobre dla nas wszystkich. Lecz jak chcesz to zrobić?
- Możnaby - tu się zawachałam - połączyć watahy połączeniem alf.
Basior patrzył na mnie zaskoczony, lecz po chwili jego mina spoważniała. Był niepowiem, przystojny, lecz nie chciałabym być z nim w parze, gdyby nie to, że chodziło o losy naszych watah.
- Przemyślę to - przerwał ciszę - lecz uważam, że to odpowiedni pomysł na tan czas.
~Moon?
Od Storma Cd. Glimmer
Patrolowałem leśną ścieszkę, gdy nagle poczułem woń jakiegoś wilka. Pokazałem kły i odwróciłem się w stronę, skąd dobiegał zapach. Zauwarzyłem wtedy wychodzącą na ścieszkę i kroczącą w moją stronę różową waderę.
- Kim jesteś? - spytałem groźnie.
- Spokojnie - powiedziała wilczyca - jestem tu w pokojowych zamiarach.
- Czyli z innej watahy?
- Tak. Chciałabym porozmawiać z alfą tej watahy. Zaprowadziłbyć mnie do waszej alfy? - spytała spokojnie.
- Mogę, ale alfa nie jest zbyt przyjacielski...
I szliśmy. Po kilku minutach już bardzo blisko jaskini Moona spytałem się wadery:
- Jak masz na imię?
- Glimmer. A ty?
- Storm.
I szliśmy dalej bez żadnego słowa.
~Glimmer?
- Kim jesteś? - spytałem groźnie.
- Spokojnie - powiedziała wilczyca - jestem tu w pokojowych zamiarach.
- Czyli z innej watahy?
- Tak. Chciałabym porozmawiać z alfą tej watahy. Zaprowadziłbyć mnie do waszej alfy? - spytała spokojnie.
- Mogę, ale alfa nie jest zbyt przyjacielski...
I szliśmy. Po kilku minutach już bardzo blisko jaskini Moona spytałem się wadery:
- Jak masz na imię?
- Glimmer. A ty?
- Storm.
I szliśmy dalej bez żadnego słowa.
~Glimmer?
Subskrybuj:
Posty (Atom)