Myślałem o tym, co postanowiłem, i o tym, co się stanie dziś, gdy wzejdzie słońce. Nagle zobaczyłem Nightmare, która biegła do mnie na połamanie karku. Już to mnie zaniepokoiło.
- Co się stało? - wstałem, mówiąc do biegnącej wadery.
- Moon.. muszę ci coś..
- Powiesz potem, musimy już iść - przerwałem wilczycy patrząc na pierwsze promyki słońca, wychodzące z końca widnokręgu.
- Nie! Muszę teraz! - krzyknęła.
- Napadają nas? Ktoś jest zdrajcą?
- Nie! Ale to ważne! To dotyczy mnie, ciebie i Glimmer!
- To powiesz potem - i pobiegłem nad jezioro zirytowany rozmową, ale też niespokojny o to, co ma się stać.
- Ale... - słyszałem jeszcze jak zaniepokojona przerwała zdanie zaczęte od tego słowa. I tyle dziś ją widziałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Doceń pracę włorzoną w bloga. Nie kopiuj bez pozwolenia. Zdięcia wilków można kopiować.